sobota, 11 stycznia 2014

Ostatni rzut oka

Jeszcze rano miałam nadzieję, że choinka postoi do połowy stycznia, ale im dłużej siedzę i na nią patrzę, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że już nie zdobi i jutro wybije jej godzina. Smuci mnie to, bo lubię wieczory w jej towarzystwie. A jak zniknie choinka i reszta świątecznych ozdób, to zostaną jeszcze co najmniej dwa długie miesiące zanim przyjdzie wiosna. Zwykle ciężko znoszę ten czas, bo jestem już zmęczona ciemnością i mrozami. W tym roku jak na razie brakuje tego drugiego elementu, ale nie mam złudzeń. Do marca na pewno zima zdąży się objawić nie tylko w kalendarzu, ale również pod postacią śniegu i zimna. Na pocieszenie zostaną mi hiacynty i cottonballs.



Teoretycznie choinka może stać do 2 lutego. Ciekawa jestem jak jest u Was. Stoi, czy już rozebrana i wszelki ślad po świętach zaginął? 

Miłego dnia!
Marta

18 komentarzy:

  1. Właśnie pisałam ostatnio, że u mnie świąteczny nastrój ciągle aktualny i choinka (jeśli synek pozwoli) postoi do 2. lutego. Nie znudziło mi się jeszcze, bo tak naprawdę dopiero po Świętach mogłam się cieszyć swoimi świątecznymi dekoracjami u siebie. Jak mi się czerwień opatrzy, to może zmienię poszewki i poprzestawiam trochę rzeczy. A choinki zwykle nam spokojnie wytrzymują, bo mamy fajny stojak w kształcie donicy, do którego nalewa się dużo wody i choinka pije, Dzięki temu igły opadają tylko wtedy, jak Kuba w nią wbiegnie ;) Prawda, że ten czas po-zimowy i przedwiosenny jest dość trudny czasami. W tamtym roku już było bardzo tęskno za wiosną, a w tym roku może być jeszcze bardziej. Ale to nic, będziemy hodować kwiatki w mieszkaniach, a co!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też mam taki stojak i mimo, że mamy świerk to igiełki nawet się bardzo nie sypią, ale gałęzie bardzo opadły i mizernie wygląda ta nasza choinka.
      A u Ciebie widziałam jest jodełka więc nie zgubi igieł. To jedyne drzewka, na których igły się zasuszają i nie opadają. Życzę żeby Ci pięknie zdobiła mieszkanie aż do lutego.

      Usuń
  2. ja już chcę moją rozebrać, ale wciaz brak czasu, czy checi czy czegos tam jeszcze... Zwykle nie ma jej u nas zaraz po sylwestrze juz, a w tym roku dzielnie stoi (nie sypie sie) wiec jej pozwalamy na wiecej:)) ale juz niedlugo...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. To u mnie tak długo będzie właśnie stała :D Mam urodziny pod koniec miesiąca i ona jest jednym z wielu prezentów, które sobie zrobię ;))))

    OdpowiedzUsuń
  4. no dobra a ja pasudna jestem i już swoją rozebrałam :( Stoi sobie ślicznotka na balkonie i ciągle cieszy , ale ozdób świątecznych po świętach niestety jakoś nie mogę długo utrzymać ... a hiacyncika też muszę sobie znów nabyć na pocieszenie .. dopada mnie jakiś zimowy nastrój chyba .. Buziaki Martuś

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie choinka w piątek pożegnała mieszkanie, mimo, że też lubie jej towarzystwo to jednak zima bez śniegu... W zasadzie to wiosna, dlatego też postawiłam na hiacynty i tulipanki :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wczoraj musiałam wyrzucić moją choinkę. Tak mi jej szkoda było bo taka piękna była w tym roku. No ale cóż. I podobnie jak u Ciebie - jej miejsce kulki. Bo jakoś tak ciemno i pusto zrobiło się bez choinki.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie jeszcze stoi.Sztuczna więc teoretycznie mogłaby postać do końca ale jakoś tak bez prawdziwej zimy choinka straciła swój urok ;[ Poczekam jeszcze tydzień-ponoć ma sypnąć śniegiem a jak nie to pożegnam się z zimowym drzewkiem.
    Cottony-marzenie...

    OdpowiedzUsuń
  8. U nas stoi i ładnie się trzyma, tzn. nie sypie. Nikt by nie zgadł, że to z Lidla ;-). Potrzymam ją jeszcze w tym tygodniu, a potem zobaczę. Tylko swoje kulki zamierzam przenieść do sypialni i co mi wtedy zostanie? Świeczki jedynie. Muszę to jeszcze przemyśleć ;). Miłej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
  9. moja postoi podejrzewam do następnej soboty - jeszcze żyje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U nnie świąteczne ozdoby jeszcze są i chyba będą do końca stycznia bo po prpostu nie ma czasu na posprzątanie a zresztą zawsze odkładam to na sam koniec czyli pewnie do luitego będą;)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie jest:-) dobrze mi z nią, dobrze się trzyma i cieszy mnie:-) zdecydowanie umila wieczory. Może nie będzie stać do 2 lutego, ale jeszcze chociaż tydzień:-)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. ja już rozebrałam kilka dni temu, bo cała się posypała... ach kocham cotton balls...śliczne zdjęcia zrobiłaś:)
    dobrego tygodnia Martusiu

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie nadal stoi - podlewam ją i nadal dumnie się pręży - ale zastanawiałam się właśnie do kiedy może stać, aby "przypału nie było". Że już wiosna a ona nadal... ale odziana w drewniane ozdoby, rafię, pierniczki i wyszywane szmacianki gałganki wygląda tak uroczo, że ciężko mi się z nią żegnać...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. u mnie będzie stała do lutego :) jest sztuczna więc nic się nie dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  15. U mnie też jeszcze stoi, zostanie do końca stycznia. Między innymi dlatego, że do wiosny jeszcze daleko i trzeba jakoś rozświetlać sobie zimowe wieczory :-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. U nas też jeszcze stoi i ma się nad wyraz dobrze. Umila wieczory kolorami rozświetla salon. Czeka na księdza po kolędzie, którego nie widać na horyzoncie ;)) Później już będę mogła ją zutylizować ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja się z moją już pożegnałam, zimy nie ma, to i ochoty na Bożonarodzeniowe ozdoby nie miałam już ... Też się cieszę, że mam cottonballs :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...